Wychodzi na to, że żadne fanaberie, skoro zjawisko zostało opisane już w 2008 roku, a komin i Donald Trump są typowymi przykładami na panjaśnienie.Cukiernik2 pisze: ↑pn wrz 27, 2021 7:24 pmnie wiem, o co chodzi, bo nie czytałem, ale to jest tzw. good point.
myslicie, ze jest cos takiego jak mansplaining, czy to jakies fanaberie hm?
To jest dobre - esej Mężczyźni objaśniają mi świat: "Rebecca Solnit opisała w nim odbytą na przyjęciu rozmowę, podczas której starszy mężczyzna próbował wyjaśnić jej istotę problemu opisanego w jej ostatniej książce. Następnie namawiał ją, aby zapoznała się z powyższą lekturą i nie przestał nawet wówczas, gdy dowiedział się, że rozmawia z autorką publikacji.
Rebecca Solnit użyła terminu „mansplaining” na określenie sytuacji, w której mężczyzna tłumaczy kobiecie dane zagadnienie w sposób zbyt pewny siebie, protekcjonalny i agresywny, gdyż jest przekonany, że posiada większą wiedzę, niż rozmówczyni. Tłumaczenie może przybrać formę nadmiernego uproszczenia zjawiska, o ile rozmówca zakłada, że druga strona nie zrozumie zbyt skomplikowanych procesów, czym jednocześnie ją obraża.
Zazwyczaj „tłumaczący” zachowuje się niegrzecznie, przerywa wypowiedzi, nie daje dojść do słowa, nie uwzględnia tego, że jego wiedza na dany temat nie jest wysoka i nie powinien zajmować w dyskusji pozycji eksperta.
Zjawisko jest odbierane negatywnie jako przejaw agresji, dyskryminacji lub braku kultury."