Człowieku piszesz ze nie istnieje oficjalna definicja prostytucji a potem próbujesz udowodnić mi że to co robię jest prostytucją bo... masz jakąś swoją własną definicje.LandLord pisze: ↑pn lip 27, 2020 10:16 pmTo tylko kwestia definicji - a że nie istnieje żadna oficjalna definicja, każdy może sobie swoją stworzyć. Żetoniara = Aktorka Porno ? No nie koniecznie, bo "dzieło" (nagranie) w którym grała aktorka istnieje i funkcjonuje, kiedy aktorka bawi się z synkiem, a nawet kiedy umrze. Aktorka porno nie ma żadnego kontaktu z klientem, funkcjonuje w różnym czasie i przestrzeni i nie wykonuje jego poleceń. Żetoniara obsługuje często tylko pojedynczego klienta (na privku), robi to na żywo ( dzieje się to w tym samym czasie, i wykonuje polecenia klienta, on może ją "bzykać" zdalnie Lushem, mi to bardziej przypomina prace prostytutki niż aktorki porno. Jedyna różnica w fizycznej lokalizacji (żetoniara i klient mogą znajdować się na różnych kontynentach). Ale jeśli boli Cię etykietka prostytutki, to możesz sobie myśleć, że jesteś aktorką. Nic to nie zmieni, oprócz lepszego samopoczucia.Marcelina20 pisze: ↑pn lip 27, 2020 3:50 pmProstytucja jest wtedy gdy dochodzi do kontaktu fizycznego. Praca na sex kamerkach jest więc pornografią. Tak jak kobiety pozujące nago do Playboya czy aktorzy grający w scenach erotycznych (nie mylić z filmami porno) nie są prostytutkami tak samo my - nadające na SU nie jesteśmy nimi.
Definicja prostytucji istnieje i polega to na kontakcie FIZYCZNYM z drugim człowiekiem.
Mówisz że aktorka nie wykonuje poleceń klienta. Wykonuje polecenia reżysera który jej płaci.
Ja nie wykonuje wszystkiego co tylko klient sobie zażyczy.
Lasha w ogóle nie używam.